Autor: P.C. Cast + Kristin Cast
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2007
Ilość Stron: 328
Mówiąc szczerze sama bym tej książki nawet nie ruszyła, gdyby nie Bellatriks, która zainteresowała mnie tą pozycją. Byłam raczej negatywnie nastawiona – znowu zagubiona nastolatka, wampiry, miłość… Czyżby kolejna kopia Zmierzchu? Nie całkiem, jak okazało się w trakcie czytania. Bohaterką książki jest szesnastoletnia Zoey, (oczywiście) zwyczajna nastolatka. Pewnego dnia jej życie obraca się do góry nogami; zostaje naznaczona i udaje się do Domu Nocy, gdzie będzie musiała przejść przemianę w dorosłego wampira lub umrzeć. Jak się później okazuje dziewczyna jest „niezwykła”, wybrana przez Bogini Nyks (jejciu, jejciu, kto by się spodziewał!...). Znajduje sobie także swoją paczkę przyjaciół, w której skład wchodzą: Stevie Rae (ma hopla na punkcie Oklahomy, pozytywna postać), Damien (uroczy gej) oraz Erin & Shaunee (mimo, że te „bliźniaczki” nie są spokrewnione, są zdumiewająco do siebie podobne, co uważam za trochę tandetne). Wkrótce Zoey spotka najprzystojniejszego, najbardziej utalentowanego i w ogóle i w szczególne naj, naj, naj Erika i oczywiście oboje się w sobie zakochują. Nudy, muszę powiedzieć, że zawiodłam się na P.C. i Kristin – to przecież taki oklepany temat… Liczyłam na coś oryginalniejszego, a tymczasem znajduje to, co w wielu innych książkach… Brnąc dalej przez lekturę mam nieodparte wrażanie, że niemalże wszyscy mówią jednym slangiem (oprócz niektórych pojedynczych, bądź podwójnych, w przypadku „bliźniaczek”, postaci). A przecież każdy ma swój unikatowy „słownik”,czyż nie? Słownictwo jest tak banalne, że miejscami miałam go już dość i wychodziło mi bokiem. Dom Nocy kojarzy mi się z Hogwartem, a w „Naznaczonej”pojawia się też wiele innych nawiązań do Harrego Pottera (chociażby znak na czole). Wygląd szkoły i czas akcji jest tak mizernie opisany, że szkoda słów. W ogóle nie czułam klimatu, czytając książkę, co jest dużym minusem.Podsumowując… Książka jest bardzo lekka w odbiorze, zero głębszych myśli, przez co wiele traci. O wampirach praktycznie jest tyle co nic, cała książka jest właściwie poświęcona nastolatkom. Polecam ją tym, którzy mają syndrom „Zmierzchu” lub szukają lektury lekkiej w czytaniu i nie wymagającej zbytnio myślenia ze strony czytelnika. Nie polecam tej pozycji bardziej wymagającym czytelnikom.
Ocena: 3/10
Ocena: 3/10
9 komentarzy:
Czytałam i średnio mi się podobała. Następna część jest dużo lepsza :).
Pozdrawiam,
Book-Love.blog.onet.pl
P.S. Dodaję do linek ;).
Tak średnio jak dla mnie:P Ale kupiłam już "wybraną" - może bedzie lepiej:)
Zgadzam się - ta książka nie jest dla wymagających. Ot, takie czytadło. A wracając do 'Pamiętników Wampirów' to też mi się już wszystko miesza ;D Ale jakoś sobie radzę. Muszę do nich wrócić ^^ A siódma część czeka już u mnie na półce :) Pozdrawiam.
czytałam trochę na temat tej książki ale wg mnie mnie zaciekawiło
Dokładnie!!!
Pisałam to samo u siebie na blogu już dawno temu!
Dla mnie ta książka to totalna beznadzieja, żywcem skopiowana z Harrego.
Oceniłam 2/6, za wydanie, bo ładnie :) i za to, że mi przypomniała, że kiedyś uwielbiałam Leo DiCaprio :D
Pozdrawiam!
Tytuł znam, ale kompletnie nie mam ochoty zaglądać do Naznaczonej. Chyba ze względu na opis książki, cytuję "(...)I co najważniejsze – zaczyna czuć się w Domu Nocy, jak w swym własnym. Ma swego chłopaka, a nawet… dwóch." Takie trójkąciki miłosne zupełnie mnie nie bawią.
:)
Przeczytałam, a raczej zmęczyłam 'Naznaczoną'... Książka zupełnie mi się nie podobała praktycznie od samego początku. Drugiej części już nie kupiłam.
Dodaję do linek i zapraszam do mnie!
Słyszałam opinie o tej książce i jakoś nie jestem przekonana. Zapraszam do mnie ;D [www.ksiazki-meme.blogspot.com]
Ja tę książkę czytałam, ale zupełnie nie zachęciła mnie to tego, abym zabrała się za kontynuacje. Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz