Gone: Zniknęli



Ciemność jest tuż!

(Bella... :DD)

Autor: Michael Grant

Wydawnictwo: Jaguar

Rok wydania: 2009

Ilość Stron: 528

Wszyscy dorośli i nastolatki powyżej piętnastego roku życia nagle znikają. Nikt nie wie, co się dzieje, w niegdyś spokojnym Perdido Beach panuje chaos… Nie ma kontaktu z resztą świata – przestają działać telefony, Internet, telewizja, a wokół tworzy się tajemnicza bariera zwana ETAP-em...

Jeśli mam być szczera, to bardzo zdziwił mnie fakt, że to nie kolejna książka o wampirach lub pokroju „z pozoru prowadzi zwyczajne życie nastolatki”. Nie powiem, miła odmiana. Ponieważ osłabia mnie jak patrzę na półkę z pozycjami młodzieżowymi, zawaloną mhrocznymi książkami, oklepanymi niczym ramię wdowy, nie dowiedziałabym się o GONE, gdyby nie Bellatriks. Gadające kojoty były wystarczająca zachęta (tak, gadające kojoty! Jest też mówiący kamień, jeśli ktoś woli). Książkę połknęłam w jeden dzień, śledząc losy bohaterów z wypiekami na twarzy. Pomysł naprawdę świetny, a wykonanie jeszcze lepsze – brawo Michael! Na początku akcja trochę się dłuży i można się nieco w niej pogubić, lecz w miarę upływu czasu książka coraz bardziej wciąga i nie chce wypuścić. Postacie są dobrze dopracowane (każda z nich ma swoją unikatową historię, wady i zalety), choć niekiedy irytują. Jak na przykład Sam, który, ach, jest taki biedny i nieszczęśliwy! Niedorajda życiowy. Miejscami tak mnie drażnił, że miałam ochotę odłożyć książkę. Zaś najbardziej polubiłam Caina i Dianę, ta druga jest szczególnie intrygująca.

A skoro już tak nasłodziłam panu Grantowi, to teraz przyszedł czas na wymienienie minusów GONE. Zacznę od tego, że w książce jest tak, że albo nic się dzieje, albo wszystko się wali, przez co miejscami pojawiają się dłużyzny. Dokładne opisy brutalnych scen mogą zrazić wrażliwych czytelników. Mimo wszystko ja wciąż kocham tą książkę i niewątpliwie wezmę się za kolejne części. Bo jeśli ogół dzieła jest wspaniały, to kto zwraca uwagę na jego ułomności?

Osobiście powiem – polecam, wyciągnę kciuk do góry i obdarzę Was szczerbatym uśmiechem, z nadzieją, że przeczytacie tą książkę i Wam także się spodoba!

Ocena: 6/10

Jakże ciężko było mi wystawić tą obiektywną ocenę!

***

Wybaczcie, że ta recenzja jest napisana jakoś tak bez ładu i składu i krótko, ale wredna kochana Bella mnie poganiała i doopa, nie wyszło. :c

Och, ach, wesoła szkoła ruszyła pełną parą, więc wolnego czasu mniej i recenzji też mało :F

Pozdrawiam serdecznie.



Category: 3 komentarzy